Najgorsze już za nami!

Fala mrozów na szczęście nie trwała zbyt długo. Przestój na budowie trwał zaledwie 1 tydzień. Kluczową sprawą był wybór odpowiedniego czasu do zalania stropu nad garażem. Gdyby budowlańcy spóźnili się choćby o jeden dzień to roboty zostały by przerwane na minimum 2-3 tygodnie. Zmobilizowano wszystkie siły. Skoordynowano dostawy tzw. „ciepłej mieszanki” betonowej, a pod stropem odpalono cztery dmuchawy, które przez cały okres mrozów utrzymywały temperaturę powyżej zera. Od góry strop docieplono matami ze słomy, a gdy pojawiła się gruba warstwa śniegu mogliśmy spokojnie czekać na koniec okresu wiązania betonu. Po ociepleniu i zdjęciu zabezpieczeń dokonano inspekcji jakości betonu – wynik bardzo zadawalający! Możemy działać dalej.

W oczekiwaniu na ocieplenie pracowali zbrojarze. Dzięki temu, jak tylko oczyszczono strop, zostały ustawione szalunki słupów, w które włożono przegotowane za wczasu zbrojenie i zalano betonem. Mamy zatem gotowe podpory podciągów następnego stropu. Teraz czas na murarzy. Jeśli warunki pogodowe pozwolą, to kolejna kondygnacja będzie gotowa w pierwszej dekadzie marca.